SEO Case study od 0 do 12.000 użytkowników miesięcznie

SEO Case study od 0 do 10.000 użytkowników miesięcznie

Do tej pory publikowałem case studies sklepów moich klientów. Tym razem przykład będzie dotyczył mojego serwisu. Pokażę Ci, jak od zera zbudowałem ruch z Google na poziomie 10 000 wizyt miesięcznie. Tym razem ujawnię też budżet projektu.

W 2019 postawiłem katalog firm w pewnej niszy biznesowej, na 20-letniej domenie powiązanej tematycznie, aczkolwiek wcześniej nie pozycjonowanej. Kupiłem gotowy skrypt na Allegro, aby nie inwestować dużych środków, wcześniej sprawdzając jego optymalizację pod seo.

Proces pozycjonowania

Oczywiście cały proces pozycjonowania był zgodny z moim stałym schematem.

1. Wybór fraz kluczowych. Przeanalizowałem około 10 stron konkurencji pod względem fraz kluczowych, by wybrać te najbardziej interesujące. Skupiłem się na wyborze fraz dla strony głównej, oraz schemacie fraz dla miast (long tail), aby ułatwić tworzenie dla nich treści w przyszłości.

Polecane do tego narzędzia: Ahrefs, Senuto.

2. Optymalizacja. W następnym kroku przeprowadziłem optymalizację w podstawowym zakresie, czyli np. optymalizacja h1, title, description, obrazki… Możliwości były ograniczone, ale skrypt został całkiem dobrze przygotowany pod tym względem.

Polecane do tego narzędzia: Google Search Console, Netpeak Spider, Ahrefs, Screaming Frog, Xenu, WebSite Auditor.

3. Content. Gdy ja przeprowadzałem optymalizację, copywriterka zajęła się przygotowaniem treści dla strony głównej. Dodatkowo znalazłem 3 ciekawe tematy na wpisy w katalogu pod potencjalnych klientów i zleciłem ich przygotowanie. Jako, że content okazał się kluczowym w tym case study, to w dalszej części artykułu napiszę o tym nieco więcej.

Polecane do tego narzędzia: SurferSeo.

4. Linkowanie. Aby domena nabrała mocy i zaczęła rankować na frazy w Google rozpocząłem pozyskiwanie linków. Za pomocą Clusterica, który integruje się np. z Majestic, Ahrefs, Moz…, wybrałem miejscówki, które mogły dać najlepszy potencjał seo przy możliwie niskich kosztach.

Wybrałem 26 katalogów stron (z których teraz korzystam bardzo rzadko), oraz 39 artykułów gościnnych z serwisów powiązanych tematycznie (m.in. z: LinkHouse, WhitePress, baz prywatnych). Do tego firma zewnętrzna pozyskała do tej strony około 70 linków z marketingu szeptanego na forach w rozmowach powiązanych z treścią witryny.

Projekt nie miał dużego priorytetu, nie przynosił dochodów. Nie chciałem w niego zbyt dużo inwestować, także bywały miesiące, że nic przy nim nie robiłem, oczywiście poza stale pojawiającym się contentem.

Pierwszy ruch z seo

W Google Search Console mam dopiero dostępne dane od 15.09.2019. Dane z 3 miesięcy 15.09.2019 – 15.11.2019 pokazują, że:

  • 269 osób kliknęło w link z Google,
  • średni CTR (wskaźnik kliknięć do wyświetleń) to 2%,
  • średnia pozycja to 37,4.

Senuto wskazało, że od kwietnia zaczęły pojawiać się frazy w Top10 Google i do końca roku witryna zyskała 26 fraz w Top10.

Jak to wpłynęło na ruch organiczny?

Poniżej pokazuję wykres z unikalnymi użytkownikami na stronie. Jak widać, było to zaledwie kilkadziesiąt osób miesięcznie. Dopiero w październiku przekroczono liczbę 100 użytkowników, a pod koniec roku liczba ta doszła do 237.

Cały czas było to mało. Na stronie nie wprowadzono zbyt wiele treści, ani wpisów w katalogu, więc nie było czego rankować.

Jako, że w większości to właśnie artykuły zyskały widoczność w Top10, to zdecydowałem, że to może być dobra droga i w grudniu 2019 zaczęliśmy regularnie pisać 4 artykuły miesięcznie pod wybrane frazy kluczowe.

Ze względu na brak wpisów w katalogu, nawiązałem współpracę z osobą od cold maili i w połowie roku przeprowadziliśmy niestety nieskuteczną kampanię (najprawdopodobniej ze względu na mało świadomy target).

100% mocy w content marketing

Wiedząc, że będę miał spory problem z dotarciem do grupy docelowej, odpuściłem katalog i zdecydowałem, że skupię się na treściach, które z miesiąca na miesiąc generowały coraz większy ruch. Pomyślałem, że to może być ciekawy case study 🙂 i być może uda się znaleźć inny sposób na monetyzację serwisu.

Na początku zrobiłem listę tematów, które wydały się interesujące, a następnie przeanalizowałem kilka stron powiązanych tematycznie, z których wyciągnąłem potencjalnie ciekawe tematy.

Z tych materiałów wyciągnąłem frazy kluczowe. Sprawdziłem ich potencjał wyszukiwań oraz konkurencyjność. W ten sposób wybrałem frazy pod artykuły. Następnie dodałem je do Surfera, z którego otrzymałem konkretne wytyczne co do długości tekstu, nasycenia frazą, informacje o innych frazach, które należałoby w tekście wykorzystać… to wszystko poszło do copywriterki, która przygotowywała treści.

Miesiąc w miesiąc, stale publikowaliśmy 4 artykuły, co zapewniało nam stałą poprawę widoczności strony, oraz ruchu. Od początku istnienia serwisu opublikowaliśmy w nim 70 tekstów, co wiązało się z kosztem 2716zł netto.

Obecnie, to copywriterka proponuje tematy, a ja wybieram z nich co ciekawsze, dobieram do nich frazy, wyciągam dane z Surfera dla copywriterki i tak powstają kolejne teksty.

Olałem pozyskiwanie linków i w całym 2020 roku pozyskaliśmy linki raptem z 16 artykułów gościnnych (uwzględnionych wcześniej). Łączna liczba pozyskanych linków to około 135 na kwotę 5500zł netto.

Jakie uzyskałem efekty?

W Google Search Console dane z 01.11.2020 – 31.01.2021 pokazują, że:

  • 27 tysięcy osób kliknęło link,
  • średni CTR (wskaźnik kliknięć do wyświetleń) to 5,2%,
  • średnia pozycja to 15,9.
Google search console seo case study

Strona nieprzerwanie poprawia swoją widoczność w Top10 Google i obecnie mamy ponad 500 fraz.

senuto seo casestudy
senuto seo casestudy

Dzięki poprawie widoczności fraz w Google ruch organiczny w grudniu doszedł do 7 720 użytkowników, a w całym roku 2020 wygenerował 35 336 użytkowników.

Styczeń 2021 zamknął się z ruchem 12 386 użytkowników w tym 10 798 z ruchu organicznego.

Na razie bawimy się dalej contentem, bo pomysłów na niego nie braknie 🙂

Chcesz poprawić pozycje, zwiększyć ruch i przychody z Twojej strony za pomocą seo? Zapisz się teraz na bezpłatną konsultację, lub sprawdź moją ofertę na pozycjonowanie.

Bezpłatna konsultacjaOferta pozycjonowania

Podsumowanie

Ten casestudy pokazał, że brnięcie w linki nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem, a odpowiednio przygotowany content (poprzedzony wcześniejszą analizą fraz kluczowych, zoptymalizowany) potrafi zdziałać naprawdę wiele. Nie oznacza to jednak, że bez linków uzyskałbym takie efekty. Dobrej jakości linki pozwoliły zdobyć “serce” Google, dzięki czemu treści mogły później dość łatwo awansować do Top10.

Strategia długiego ogona sprawdziła się tutaj bardzo dobrze, a treści mam już rozplanowane na kilka kolejnych miesięcy.

Obecnie myślę nad monetyzacją serwisu, lub jego sprzedażą.

Napisz w komentarzu, co sądzisz o takich efektach!

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 5.0/5 (1 vote cast)
SEO Case study od 0 do 12.000 użytkowników miesięcznie, 5.0 out of 5 based on 1 rating

o autorze

Sławomir Gdak

"Pomagam właścicielom małych i średnich firm w generowaniu ruchu z wyszukiwarek, aby ich biznes był stabilniejszy i bardziej dochodowy, za pomocą każdego rodzaju produktów i usług, jakie w danym momencie pozwalają mi ten cel realizować najlepiej."

35 komentarzy

napisz komentarz
  • Do czego służy katalog firm? Jeżeli jest to lista firm z danej branży z ich podstawowymi danymi (nazwa, adres, telefon, itp), to kto wprowadza ich dane do tego katalogu – ty, czy firmy samodzielnie? Na czym zarabiasz?

  • Hej widziałem już gdzieś projekt, które w ogóle bez linkowania ruszył ładnie w google, ale to trwało rok. W kwestii case mam kilka może banalnych, ale konkretnych pytań:

    1. Jak z trwałością tych artykułów gościnnych? Bo rozumiem, że nie były to artykuły sponsorowane. Czy nie znikają one po tych 12 miesiącach (kolega kiedyś tak dodawał i np. z kilku artykułów po pewnym czasie zniknęły linki do jego strony).

    2. W artykułach linkujesz głównie do konkretnych podstron z artykułami?

    Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam

  • Sławek, piszesz: “Od początku istnienia serwisu opublikowaliśmy w nim 70 tekstów, co wiązało się z kosztem 2716zł netto”

    Czyli jeden tekst kosztował Cię mniej, niż 40 PLN. Dasz namiary na copywriterkę? 🙂

      • Ceny nie spadły. Po prostu pojawiło się wiele nowych osób, które chcą dorobić copy do pensji lub znaleźć tymczasowe zajęcie. Nie neguję, czy i jak te osoby piszą. Pytanie, czy będą w stanie przygotować ciekawy artykuł, który dodatkowo będzie rankował. Dobrzy copy trzymają stawki, ale też potrafią pisać ciekawie + SEO 🙂

  • Czytam, czytam, ale nigdzie nie widzę jakiej konkretnie strony ten case dotyczy. Trochę to mało wiarygodne.

    • Jadwiga nigdy nie podaję nazw domen, ze względu na obawę o działania osób mi nieprzychylnych.
      Dane nie są wyssane z palca, co potwierdzają statystyki z narzędzi jak Google Search Console, czy Google Analytics.

  • Bardzo dobrze i z ciekawością czyta się coś takiego, gdzie jest pokazane jak to było w danym przypadku – i dosyć szczegółowo. Dobry wpis Sławomir.

  • Sławek czytam to co zamieszczasz już wiele lat. Ten artykuł jednak ma szczególne znaczenie. Właśnie od takiego eksperta jak ty chciałem usłyszeć że moje obserwacje się potwierdzają. Content obecnie jest najważniejszy.
    Myślę, że obrana przez Ciebie ostatnio droga takich Case study jest najlepsza. Tak trzymaj. Też ostatnio zauważyłem, że trzeba się chwalić. Pokazywać swoje osiągnięcia.
    Ty szczególnie masz co pokazywać.
    Masz potężne doświadczenie.
    Dziękuje za artykuł – wysłałem go dziś do wielu osób – w tym do kilku klientów którzy nie wierzą mi, że jak chcą pozycjonować stronę to trzeba na niej zamieszczać regularne wpisy.
    Może to ich przekona, a jak nie … cóż.

    • Tym case study chciałem pokazać, że odpowiednio przygotowane treści dają radę i zainspirować innych do działania. Jeśli tak się stanie, to będę zachwycony.

      Nie umniejszajmy jednak roli linków, które z pewnością też zrobiły robotę, ale zgadza się content zagrał tu kluczową rolę. Cieszę się, że materiał się spodobał.

  • Linki i content to nierozerwalne połączenie. Jeśli nawet linkowanie bez wartościowego contentu da pierwsze pozycje, to pozyskany ruch będzie tak naprawdę “pusty”. Sam wartościowy content, bez linków, przepadnie w czeluściach Google.

  • Case study…kurczę, to lubię najbardziej. Świetna robota a efekt bardziej niż zadowalający.
    39zł za artykuł, no extra cena. Copywriterka pewnie nie do osiągnięcia. Zdradź chociaż jak długie artykuły to były i jaka tematyka.

    • Tematyka to finanse, a artykuły 5, 7 tys znaków i więcej w zależności od wymogów Google.
      Nic nie zostawiam przypadkowi Surfer nam mówi jakiej długości i o czym mają być artykuły 🙂

  • Witaj Sławku,
    chcesz powiedzieć, że większość to content? Według mnie kluczowe miało… Staż domeny, linkowania… To tylko pomogło windować content. Bez tego ani by drgnelo, a jak nawet to niewiele… Mimo wszystko… możesz powiedzieć z jakiej grupy są to katy? Na jakim silniku?

    • Tomku, bez contentu nie miałbym żadnego ruchu, także content odegrał tutaj kluczową rolę, aczkolwiek wielokrotnie pisałem, że seo to proces, w którym mamy:

      • research fraz,
      • tworzenie pod te frazy contentu,
      • optymalizacja strony,
      • pozyskiwanie linków.

      Wszystkie te działania złożyły się na ten efekt.

  • Czy sam content jest tak ważny? Uważam, że masz sporo racji, ale nie ze wszystkim mogę się zgodzić. Istnieje wiele czynników decydujących o pozycji w serpach, nawet jakość samej domeny, a content to tylko dodatek do całej układanki. Mimo wszystko wspaniale, że się dzielisz taką wiedzą.

    • Januszu oczywiście, że tak masz rację, że wpływ na pozycję ma wiele elementów jak np. domena, optymalizacja strony, linki… ale na jakie frazy miałoby to rankować gdyby nie content :)?
      Bez niego, nie byłoby żadnych pozycji, zresztą nie było przez wiele miesięcy, dopóki nie zaczęliśmy pisać treści.

  • Naprawdę ciekawy wpis. Sporo przydatnych informacji. Przydadzą się gdy będę miał własną stronę www lub sklep online.

Skomentuj Robert Cancel Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez firmę GDAQ.PL Multimedia Sławomir Gdak. Zgoda może zostać anulowana w dowolnym momencie. Szczegółowe informacje dotyczące danych osobowych są umieszczone na stronie polityki prywatności.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się wykorzystywania jakichkolwiek treści bez zgody autora.

Slawek Gdaq

Chcesz, żebym pomógł Ci zwiększyć pozycje, ruch i przychody z Twojej strony?

Sprawdź moją propozycję pozycjonowania.